Po 12 latach przerwy Mistrzostwa Świata z udziałem Polaków przyciągnęły tłumy.
Wielu kibiców przyjechało do Moskwy jako uczestnicy wyjazdów incentive - zarówno nasi Goście, jak i my spotkaliśmy mnóstwo znajomych, konkurentów czy kooperantów. Dzień meczu z Senegalem należał do nas, Polaków. Plac Czerwony stał się placem Biało-Czerwonym, były śpiewy i tańce oraz selfie z Anną Lewandowską, po czym na stadionie stało się to, co się stało.
Piękno sportu leży w jego nieprzewidywalności, ale ten medal ma dwie strony. Jak sprawić, by wyjazd motywacyjny był udany nawet gdy przegramy mecz lub Federer odda walkowerem finał ATP, z czym też mierzyliśmy się w naszej karierze? Przede wszystkim każdy element musi być na najwyższym poziomie. Wyjazd incentive na wydarzenie sportowe jest czasami tak krótki, że jakość musi wybrzmieć zaledwie w kilku punktach programu. Świetny hotel w ulubionym przez Rosjan stylu post-pałacowym, który od razu wprowadzi nas w klimat. Doskonałe miejsca na obiady (autentyczny arystokratyczny dom) czy kolacje (u podnóża jednego z moskiewskich "Pałaców Kultury"). Menu takie, że każdy kolejny posiłek przebija poprzedni. Niezmącona atmosfera, którą buduje się wraz z Klientem-gospodarzem. No i spersonalizowana, osobista opieka.
Realizację w Moskwie Uczestnik podsumował słowami: "Mimo wyniku meczu, wyjazd - mistrzostwo Świata!". Dziękujemy!